No i niestety... Zlośliwość rzeczy martwych - nic nie moglam zrozumieć z tego, co mówileś :-(
Jestem chora. Co prawda bywalo gorzej, ale i tak męczę się okropnie. Mam katar, troszeczkę kaszlu i minimalną gorączkę. W pracy mi się nie chcialo siedzieć,ale na szczęście w tym tygodniu mam pierwszą zmianę. To znaczy, że idę na 7.30 a dla czytelników otwieram dopiero o 9.00. Mam więc póltorej godziny na zjedzenie śniadania i poczytanie gazet przy kawie :-) Byloby super gdyby nie to, że tam jest okropnie zimno bo jeszcze nam nie grzeją. Pewnie stąd te choróbska.
Wczorajszy wieczór uplynąl więc pod znakiem herbaty z miodem i cytrynką, pysznych zapiekanek z uderzeniową dawką czosnku (smakowalyby Ci) i leków bez recepty :-)
Zobacz, jaką mam ladną nową torebkę. I tylko dla niej chce mi się wychodzić z domu :-)
A tutaj (klik) możesz sobie obejrzeć część mojej pracy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz