Michałowi składamy najlepsze życzenia, wszystkiego najwspanialszego i samych pogodnych dni. Próbowałam w swoim zacnym laptopie marki Szajsung znaleźć jakieś ładne zdjęcie Michała. Mam kilka, ale nic mi nie pasowało do wizerunku Michała - ojca. Tak więc dzisiaj mam tylko to:
Taką książkę dorwałam. Przepięknie wydaną. I tam akurat był przepis na "Babeczki dla Michała" :-)
O Michalince napiszę innym razem. Od dwóch dni jestem przecież jej ciocią i jestem z tego powodu strasznie ważną osobistością :-) Jeszcze jej nie widziałam na oczy a już te oczy dałabym sobie za nią wydrapać. Bo to jest taka miłość bez powodu, jak to powiedziała Aleksandra (dzięki Kochana za inspirację:-) )
A Michałowi dedykuję piosenkę: