W ostatni weekend urządziliśmy sobie ognisko. Moje pierwsze w tym sezonie :-)
Michalinka była główną uczestniczką imprezy, rzecz jasna :-)
Ale uczestników ogólnie to było więcej :-) Nawet się nieźle bawili na tej trampolinie.
Ej ty!! Co tam pijesz i mi nie dajesz?! :-)
Odpoczynek po ognisku. Michasi bardzo posmakowały chrupki serowe o zapachu starych skarpet... :-)