Dzisiaj przedstawię nowego mieszkańca Skwierzynki.
Pewnego pięknego dnia Ola zapragnęła mieć kota. Ponieważ akurat u sąsiadki urodziły się takie małe paskudy, wybrała się na poszukiwania. Jak już kotki trochę podrosły, wybrała sobie kociczkę i wymyśliłyśmy dla niej piękne imię - Lucyna.
Niestety (lub stety), Lucyna okazała się być Lucjanem, ale imię przetrwało :-)
I tak oto Ola stała się szczęśliwą posiadaczką kotka. Albo inaczej - kot stał się posiadaczem człowieka. Nawet kilku człowieków :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz