czwartek, 29 listopada 2012

Niech żyje awaria cieplownicza! :-)

Dzisiaj tak na szybko. Przyciemnilam troszkę wlosy, ale nie jestem pewna czy to zdjęcie dobrze oddaje kolor...

(czytaj: Tato, wracaj i przywoź swój aparat :-P )





A teraz inny temat.
Mamy w pracy awarię ogrzewania. Od poniedzialku to trwa, czyli już 3 dni... Na początku jakoś tego nie czulam bo generalnie jest cieplo na dworze - jakieś 5-7 stopni. Nie wychladzalo się więc zbyt szybko. Ale dzisiaj już bylo nieprzyjemnie...

I co? Nie ma tego zlego, co by na dobre nie wyszlo. Dzisiaj pracowaliśmy godzinkę krócej a jutro będę w pracy tylko 4 godzinki. Juppi! Niech żyje awaria cieplownicza :-)

Dlatego w drodze z pracy kupilam sobie czapkę.




Nie to, żebym zamierzala siedzieć w niej w pracy :-)

Ahhh, zapomnialabym - dzisiaj bylam na rozmowie u dyrektora i dostanę umowę na kolejny rok.

To tyle. Jutro pracuję tylko od 9 do 14 a potem szybki obiad w IKEA i jadę do Dobrzycy. Mój wewnętrzny GPS podpowiada mi, że to będzie ciężka droga bo w tym nędznym kraju jest strasznie deszczowo i mglisto.

A jak tam u Was?

pa

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz