środa, 17 września 2014

Michaśka in the big city! :-)

Jestem, jestem! Przyjechałam z mamą do cioci :-)

Świrujemy sobie :-) No chodź ciocia tu bliżej do mnie!
TU ma stać mój obiadek! Ale już!
No będzie czy nie będzie?
O! Idzie obiadek :-) Byłam w Ikei i siedziałam w ich krzesełku. Tak mi się ono spodobało, że mama kupiła mi takie krzesełko do domu. Teraz będę siedzieć przy stole jak wszyscy a nie gdzieś z boku w jakimś bujaczku. Phi! Za duża jestem na bujaczki :-)
I kąpałam się w dużej wannie :-)
A jak już się wykąpałam i poszłam spać w swoim turystycznym łóżeczku, to ciekawe co mama z ciocią tam robiły. Hmmm...
Zawsze rano oglądałam sobie bajeczki na tablecie :-)
Tu już byłam gotowa do wyjścia, bo my sobie codziennie gdzieś wychodziłyśmy :-)

A jak poszłyśmy do centrum handlowego to tam była taka fajowa, kolorowa fontanna! Tak się zapatrzyłam na światełka i wodę, że mama z ciocią zdążyły wypić kawę :-)
Jak mama przymierzała sukienki to czekałyśmy z ciocią, a potem się zachwycałyśmy jak pięknie ta mama wyglądała!
A po powrocie do domu znowu sobie świrowałyśmy :-)
Taaaaka zmęczona już byłam po tych wszystkich wrażeniach :-)

Ale super wyjazd to był! :-)













Brak komentarzy:

Prześlij komentarz