piątek, 11 kwietnia 2014

Poważny człowiek (czyli ja) i jego poważne miejsce pracy!

Jak przystało na poważną osobę (czyli mnie) mam też poważne miejsce pracy. Ktoś wątpi? To patrzcie!





Od ok 1,5 miesiąca pracuję w bibliotece dziecięcej. Przedziwne doświadczenie, kiedy narzędziami pracy poważnego człowieka (czyli mnie) są bajki, kolorowanki i kredki, konik na biegunach, tunel, namiot Indian, wór piłek, piankowe puzzle, pluszowe żółwie, małpki i szczerbaty rekin (dzieci nie oszczędzą żadnego stwora) oraz Bob Budowniczy, który po kontuzji całego ciała musiał trafić na rehabilitację do szafy. Mam też inne narzędzia pracy jak np. przewijak ale tego nawet nie wymienię.

Czytelnicy bywają różni (bo dorośli, niestety, też wypożyczają książki dla swoich dzieci). Tzn dobrze, że wypożyczają, ale wkurzają mnie. Zdecydowanie lepiej się dogaduję z czytelnikiem, który jeszcze pełza po podłodze albo ledwo wstaje trzymając się mebli. Takowy bywa najbardziej zdecydowany co do tego, co chce czytać (często zawartość książki ocenia po jej smaku, czyli po prostu pakuje ją sobie do buzi). A ich ulubione książki? Najlepiej takie 3D, czyli jak się rozłoży kartki to wyłania się z nich jakiś kształt. Najczęściej są to zwierzęta. I taki maluch lat na oko 2 autentycznie się boi tych tekturowych zębów :-)

To takim bojącym się daję książeczkę pt. "Już potrafię siadać na sedesie", gdzie po wciśnięciu rysunkowej spłuczki pojawia się dźwięk spłukiwania toalety. Strasznie ich to jara! Nie wiem czy działa na odstawianie pieluch ale baterie morduje w moment. Raz wymieniłam baterie w książkowym kiblu ale więcej nie mam :-(

To co myślicie o moim nowym miejscu pracy?
Myślę, że za jakiś czas Michalina będzie się tam świetnie czuła jak ciocię odwiedzi. Już ją widzę jak na koniku na biegunach podbija ulice Gdańska, a co najmniej korytarze biblioteki :-)

2 komentarze:

  1. Miejsce pracy trafiło Ci się bardzo szczęśliwie:) doświadczenia tam zdobyte będą jak znalazł w nowej roli matki chrzestnej - najlepszej cioci:)! Rodzice czekają na wskazówki co do lektur obowiązkowych dla Michaliny:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Misiek, jak się nudzę w pracy to po cichu czytam książki jakimi dysponujemy i już w głowie mam cały kanon lektur dla Michasi. A w domu mam bajki z autografem Wandy Chotomskiej, to nie byle co! Michasia w spadku po cioci dostanie bo ja już raczej nie będę czytać o jeżyku, co się patrzył na księżyc :-) Dla niej będą jak znalazł! :-)

      Usuń