No i mamy piąteczek. Tygodnia koniec, albo począteczek. Kundel się chyba zadomowił bo już ma zupełnie inną minę.
Podobno kozak z niego i zamierza być przewodnikiem stada. A jak zrobi krzywdę Atoskowi- mojej Kluseczce nieporadnej to wróci skąd przyszedł!
(Zdjęcia są autorstwa Grzegorza T.)
A mnie coś w gardle drapie. Żeby się nie rozchorować zapodałam sobie uderzeniową dawkę rutinoscorbinu (bo reklamują, że działa) i dużo czosnku (bo sama wiem, że działa). Oby do środy bo od czwartku mam wolne.
Piękny kundel Mietku;-)
OdpowiedzUsuńFajne zdjęcia:)
OdpowiedzUsuń