poniedziałek, 18 kwietnia 2016

Niespodzianka i tort :-)

Sponsorem dzisiejszego wpisu jest mój nowy kolega z pracy - Pan Tygrys. Powstał z plasteliny w jeden z wieeeelu nudnych wieczorów w pracy. A że odpadła mu noga, musiał z pieszych wycieczek przesiąść się do auta. Taki los!
Jakiś czas temu byłam na spotkaniu z Karoliną Korwin-Piotrowską. Niby promocja nowej książki, niby rozmowa o filmach, trochę o najnowszych wydarzeniach społeczno-polityczno-telewizyjnych. Fajne spotkanie :-) A "Krótka książka o miłości" to prawdziwa cegła (jedyne 683 strony), ale wyraźnie pisana z miłością do niektórych filmów.

Moje spacerki. Trzeba zrzucić zimową oponkę i wreszcie się ruszyć!
Jak raz w życiu mam okazję wyjść wcześniej z pracy, żeby szybciej dojechać to nieeeee... korek na obwodnicy!



Przynajmniej się urodziny udały. Michalinka była bardzo podekscytowana przygotowaniami, pakowaniem prezentu, wbijaniem świeczek w tort i w ogóle... 3 razy krzyczała dziadkowi za plecami "niespodzianka!" i mówiła o torcie... na szczęście jeszcze trochę niewyraźnie mówi i niespodzianka chyba się udała :-) A tort zamawiany w Asprod, choć budził moje wątpliwości, był ładny i bardzo dobry.

Przyjemniaczek... taką ma mordkę, mordeczkę, mordunię :-P
Babcia wyczaiła taczkę w Sano. Nie dało rady jechać na cmentarz bez taczki, więc Michalina wiozła na niej znicze :-)
Nareszcie wiosna :-) Co prawda jeszcze trochę zimno bywa, ale następny wpis już na bank będzie "cieplejszy" :-)







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz