środa, 22 kwietnia 2015

Last weekend :-)

 Takie mamy miny niewyraźne...
 Spacerek z Babcią Henią. Ciocia w tym czasie robiła obiad. Tego dnia w menu była zupa rybna - Michaśka też jadła i nawet chlebem zagryzała :-)
 Kwitną nam żonkile w ogrodzie
 Spacer z Michalinką i Atosem. Poszłyśmy na cmentarz świeczki zapalić. W drodze powrotnej spotkałyśmy proboszcza i jego Lucy. Niestety, naszemu Atoskowi amory nie w głowie... małych szczeniaczków raczej nie będzie :-(
 Babska kolacja
 Jak zwykle byłam z mamą w sklepie ogrodniczym. Tu przecudnej urody dzbanecznik.. też takiego miałam ale umarł... może mu muchy nie smkowały??
 Hello Kitty jest marynarzem! Juhuuuu! :-)
 Stylowy kostium kąpielowy wiadomo dla kogo :-)
 Ale mina... chyba jej się nie podobał ten książę ze Shreka :-)
 Taaaak mocno kocham tego mojego pieska :-)
Walka o miejsce na stole :-) Już nie trzeba podsadzać psa. Okazało się, że sam potrafi wskoczyć, jak tylko wsadzi się tam Michasię :-)

A tak w ogóle to Atos odnalazł swoje prawdziwe powołanie - teraz jest najlepszą na świecie supernianią :-)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz